Boris Johnson określił w poniedziałek wieczorem wynik głosowania nad wotum zaufania dla niego jako "przekonujący" oraz "decydujący". Wykluczył rozpisanie przedterminowych wyborów do Izby Gmin. Podkreślił, że wynik ten daje możliwość, aby "zostawić za sobą" trwające w ostatnich miesiącach spory w Partii Konserwatywnej dotyczące jego przywództwa. — Mamy teraz okazję, aby zostawić za sobą to wszystko, o czym ludzie w mediach lubią mówić — powiedział.
W przeprowadzonym w poniedziałek wieczorem głosowaniu wotum zaufania dla Johnsona jako lidera Partii Konserwatywnej wyraziło 211 jej posłów, brak zaufania - 148 posłów. Choć teoretycznie oznacza to wygraną szefa rządu, liczba głosujących przeciwko premierowi jest znacznie wyższa niż oczekiwali jego zwolennicy, i zdaniem ekspertów, Johnsonowi i tak będzie trudno się utrzymać na stanowisku do kolejnych wyborów.
— Myślę, że jest to przekonujący wynik, decydujący wynik, oznacza on, że jako rząd możemy ruszyć dalej i skupić się na rzeczach, które moim zdaniem naprawdę mają znaczenie dla ludzi. Możemy skupić się na tym, co robimy, aby pomóc ludziom w sprawie kosztów życia, co robimy, aby usunąć zaległości w powstałe przez Covid, co robimy, aby ulice i społeczności stały się bezpieczniejsze dzięki zwiększeniu liczby policjantów — mówił Johnson, komentując wyniki głosowania.
— Mamy teraz okazję, aby zostawić za sobą to wszystko, o czym ludzie w mediach lubią mówić — dodał. Podkreślił, że wynik ten daje możliwość, aby "zostawić za sobą" trwające w ostatnich miesiącach spory w Partii Konserwatywnej dotyczące jego przywództwa. Odrzucił możliwość przeprowadzenia przyspieszonych wyborów do Izby Gmin, by w ten sposób spróbować wzmocnić swoją pozycję. — Z całą pewnością nie jestem zainteresowany przyspieszonymi wyborami, interesuje mnie tylko to, by już teraz działać na rzecz obywateli tego kraju — wskazał.
Wynik, choć teoretycznie jest wygraną Johnsona, jest znacznie słabszy dla niego niż oczekiwano. Jego zwolennicy mieli nadzieję, że liczba opowiadających się za jego odwołaniem będzie mniejsza niż sto.
Zresztą w przeszłości samo przeprowadzenie takiego głosowania w Partii Konserwatywnej oznaczało zwykle, że dni lidera i tak są policzone. Tak było w ostatnim takim przypadku. Bezpośrednia poprzedniczka Johnsona, Theresa May, w grudniu 2018 r. wygrała takie głosowanie, lecz kilka miesięcy później sama złożyła rezygnację, nie mając w klubie poselskim poparcia dla porozumienia o warunkach brexitu.
Jak zwracają uwagę brytyjskie media, nieufność wobec Johnsona wyraziło 41,2 proc. członków klubu poselskiego konserwatystów, czyli wyraźnie więcej niż we wspomnianym głosowaniu opowiedziało się przeciw May (37 proc.). Komentatorzy wskazują również, że Johnsona do pewnego stopnia uratował fakt, iż w Partii Konserwatywnej nie ma wyraźnego kandydata do jego zastąpienia, dając jednocześnie szanse na wygraną w kolejnych wyborach do Izby Gmin, które prawdopodobnie odbędą się w maju 2024 r.
Źródło: ONET.PL
W ostatnich latach na polskim rynku motoryzacyjnym daje się zauważyć rosnącą popularność opon całorocznych. Coraz więcej kierowców decyduje się na to...
Jakie są największe bolączki pasażerów samolotów? Firma technologiczna AirHelp, wspierająca pasażerów w przypadku zakłóceń lotów,...
Beata Kozidrak to jedna z najpopularniejszych i najbardziej utytułowanych wokalistek w Polsce. Swoją działalność artystyczną rozpoczęła już kilka dekad temu i przez...
Wojciech Szczęsny od kilku tygodni jest piłkarzem FC Barcelona, ale ciągle czeka na rozegranie pierwszego meczu w nowych barwach. Hiszpańskie media podały datę debiutu...
Co wydarzy się w 2025 roku? Baba Wanga, nazywana "Nostradamusem Bałkanów" przepowiedziała co wydarzy się w następnym roku jak i w latach kolejnych. Przepowiednia...