Wiadomości

paź17

Jest umowa w sprawie BREXITU! Jak zachowa się brytyjski parlament?

Pracujący dzień i noc dyplomaci doszli w ostatniej chwili do porozumienia, które ma szanse umożliwić uporządkowane wyjście Wielkiej Brytanii z Unii za dwa tygodnie. Jednak pomimo nadziei, że zbierający się dziś w Brukseli unijni przywódcy zatwierdzą tekst umowy, nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak zachowa się brytyjski parlament, który już trzykrotnie odrzucał to porozumienie.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson triumfalnie ogłosili na Twitterze, że negocjatorzy zdołali po intensywnych rozmowach ustalić tekst porozumienia brexitowego.

"Where there is a will, there is a deal", zrymowało się Junckerowi (gdzie jest wola, tam jest porozumienie). Johnson minutę później wtórował "Mamy bardzo dobre nowe porozumienie".

Radość studzi stanowisko partii o wdzięcznym akronimie DUP, czyli Demokratycznej Partii Unionistów z Irlandii Północnej, bez której głosów Johnson nie ma w Izbie Gmin większości, a której liderzy już powiedzieli, że nie mogą poprzeć wynegocjowanego porozumienia.

"W obecnej sytuacji nie możemy poprzeć tego, co proponuje się w kwestiach celnych i zgody [parlamentu Północnej Irlandii] oraz brak jest jasności co do podatku VAT", oświadczyli.

REKLAMA

Przez ostatnie kilka dni i nocy wszyscy w Brukseli robili, co mogli, by ustalić tekst porozumienia, tak żeby dzień 31 października był ostatnim dniem pobytu Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. O ile jednak Unia pogodziła się z tym, że dla dobra porządnego porozumienia, zgodzi się na kolejne odsunięcie daty brexitu, to dla premiera Borisa Johnsona termin ten jest kwestią życia lub śmierci – "do it or die", jak wielokrotnie powtarzał swoim rodakom.

Efekt był taki, że dyplomaci i prawnicy siedzieli nocami, próbując wymyślić rozwiązanie kwadratury koła – jak na wyspie Irlandia urządzić granicę między Unią a Wielką Brytanią, tak aby tej granicy nie było.

Główny negocjator unijny Michel Barnier powiedział na konferencji prasowej, że na wyspie Irlandia pozostanie w mocy "ograniczony zestaw przepisów Unii, co oznacza, że towary będą kontrolowane przy wjeździe na wyspę, a nie po przekroczeniu granicy na wyspie".

"Irlandia Północna pozostanie na terytorium celnym Zjednoczonego Królestwa, korzystając z przyszłej polityki handlowej Zjednoczonego Królestwa, ale pozostanie również punktem wejścia na wspólny rynek", dodał.

Nie ma pewności, czy na szczycie przywódców Unii Europejskiej dziś wieczorem wszyscy zrozumieją ten skomplikowany język prawników.

Źródło: ONET.PL


 

Pozostałe

Ta strona wykorzystuje pliki 'cookies'. Więcej informacji