Wiadomości

lut24

Londyn w strachu. Brutalne gangi atakują rowerzystów w Regents Park

Rowerzyści przejeżdzający przez Regent's Park w Londynie są atakowani przez zamaskowanych mężczyzn na motocyklach. Wielu z nich boi się teraz wychodzić z domu oraz korzystać ze swojego jednoślada.

Regent’s Park jest zamknięty dla samochodów w godzinach 5:45-7:45 rano, co wcześniej czyniło go rajem dla klubów rowerowych – obecnie jest ich ponad 30.

Jednak w ostatnich latach złodzieje rowerów zaczęli działać właśnie w tym czasie, gdy jest jeszcze ciemno i rowerzyści są łatwiejszym celem.

W roku kończącym się w grudniu 2023 r. w całym Londynie odnotowano średnio 768 brutalnych ataków na rowerzystów tygodniowo – co oznacza 15 takich napaści w ciągu każdego tygodnia. Policja nie zaczyna patrolowania parku przed 8 rano i podobno powiedziała rowerzystom, że nie może rozpocząć pracy wcześniej.

Sean Epstein z grupy Regent’s Park Cyclists powiedział: „To, co wyróżnia Regent’s Park, jest to, że rano jest zamknięty dla samochodów. W tym czasie prowadzą do niego główne drogi. Gangi po prostu czekają – dwóch ludzi na skuterze lub motorze, bez tablic rejestracyjnych, w maskach lub kominiarkach. Większość napastników kopie rowerzystów, przewracając ich w trakcie jazdy, a następnie siłą odbiera im rowery. Zeszłej zimy liczba napadów wciąż rosła. Nasze kluby były atakowane każdego tygodnia

Sean dodał również: "To zawsze ta sama metoda i ta sama reakcja policji: traktowanie tego jak zwykłej kradzieży, wzruszenie ramionami i stwierdzenie: „Przykro nam, nie mamy żadnych tropów... Powinieneś się ubezpieczyć”.

Takie zachowanie doprowadziło do powszechnego strachu i poczucia braku bezpieczeństwa.

Inny rowerzysta opowiedział swoją historię, jak został zaatakowany przez mężczyzn na skuterze:

„Umówiłem się z przyjaciółmi w parku i byłem trochę wcześniej, więc zrobiłem jedno okrążenie sam. Podjechał do mnie skuter z dwoma mężczyznami, a jeden z nich zaczął przyglądać się marce mojego roweru. Wiedziałem, że mam kłopoty, więc zawróciłem – oni zrobili to samo. Powiedzieli mi: „Złaź z tego pie** roweru”. Ktoś zadzwonił na policję i pojawiła się w ciągu około pięciu minut. Powiedzieli, że to już trzecie lub czwarte zgłoszenie tego ranka." - opowiedział w rozmowe z dziennikiem The Times. 

Rowerzyści są przerażeni. Jeśli mieliście podobne zdarzenia to odezwijcie się do naszego studia. Napiszcie maila na adres info@mixergroup.co.uk 


 

Pozostałe

Ta strona wykorzystuje pliki 'cookies'. Więcej informacji