26-letnia Rosjanka Natalia Kuzniecowa uchodzi za najsilniejszą kobietę świata. W martwym ciągu osiąga wyniki w okolicach 250 kg, a w przysiadzie ze sztangą - 260 kg.

Nazywają ją "Żelazną Damą" i "Miss Stal". Są ku temu powody. Natalia Kuzniecowa jest mistrzynią świata, Europy i Eurazji w wyciskaniu sztangi w pozycji leżącej i martwym ciągu oraz mistrzynią świata w podnoszeniu ciężarów jedną ręką. Obwód jej bicepsa wynosi 48 cm, a obwód klatki piersiowej 127 cm. Przy wzroście 168 cm waży około 90 kg, ale czasami jej waga przekracza 100 kg.

REKLAMA

"Kiedy dziewczyna mojej postury idzie ulicą, to przechodnie reagują bardzo żywo: och, czyżby jacyś kosmici wylądowali? Zimą, w kurtce, to jeszcze nie jest tak widoczne, natomiast latem, kiedy idę chodnikiem, to mogą się korki tworzyć na jezdni. Wszyscy jadą powoli, gapią się, trąbią, gwiżdżą, proponują podwózkę. Ludzie podchodzą do mnie, chcą się ze mną sfotografować" - mówi na łamach dwutygodnika "Forum". Jej fankluby działają na całym świecie.

Trudno sobie wyobrazić, że gdy zaczynała przygodę z kulturystyką ważyła zaledwie 39 kg. Jej ociec, zawodowy wojskowy, bojąc się, że córka wpadnie w anoreksję, wysłał ją na treningi. Ćwiczenia siłowe przyniosły spektakularne rezultaty. W wieku 18 lat Natalia została mistrzynią Kraju Zabajkalskiego. Ćwiczy pięć razy w tygodniu, jeździ na zawody, wystawy, seminaria, a także robi pokazowe treningi.

REKLAMA

Sportową pasję dzieli ze swoim mężem Władisławem, który jest zapaśnikiem w stylu wolnym. Znajomość z nim zaczęła się od korespondencji. Pisał do niej listy, pytając o metody treningu, zachwycał się jej osiągnięciami. Na razie nie myślą o wspólnych dzieciach.

 

Natalia stara się podkreślać swoją kobiecość. Nosi makijaż, gustuje w minispódniczkach i wielkich dekoltach, nie zapomina o wysokich obcasach. Jedyne nad czym ubolewa, to za małe piersi: "W naszej dyscyplinie sportu procent tkanki tłuszczowej jest bardzo niski, biust praktycznie znika. Jak wiele zawodniczek uprawiających kulturystykę zrobiłam sobie operację plastyczną. Najważniejsze, aby implanty wstawić pod gruczoł, a nie pod mięsień. Wtedy można spokojnie dalej trenować" - przyznaje.

Wszystkie rekordy w wyciskaniu sztangi ustanowiła już po operacji plastycznej.