Wiadomości

paź15

SPORT/ Trylogia reprezentacji Jerzego Brzęczka

Trylogia reprezentacji Jerzego Brzęczka 

Trzy mecze w ciagu tygodnia takiego natężenia spotkań, tak napiętego terminarza drużyna narodowa jeszcze chyba nigdy nie miała. Czego dowiedzieliśmy się po tych spotkaniach? W którym miejscu jesteśmy? Kto jest największym wygranym, a kto największym przegranym zgrupowania reprezentacji Polski? 

Część I - Ułańska fantazja 

Polska 5:1 Finlandia

Na pewno to spotkanie należy ocenić pozytywnie. W pierwszym meczu z Finlandią szanse gry otrzymali zmiennicy i z pewnością nie zawiedli. Zagraliśmy z fantazją i polotem, ofensywny,  atrakcyjny dla oka futbol. Zdobyliśmy pięć goli dość pechowo tracąc bramkę w końcowym fragmencie meczu.

Wygrani - przegrani

Największymi wygranymi tego spotkania okazali się Jakub Moder i Sebastian Walukiewicz, którzy pokazali się z bardzo dobrej strony. Cieszyła także skuteczna gra dwójki napastników Piątka i Milika. No ale oczywiście na najwyższą notę zapracował strzelec 3 bramek Kamil Grosicki. Grosik pomimo klubowych kłopotów w kadrze jest niezastąpiony co udowodnił kolejnym świetnym występem. Po wejściu na boisko nieco poniżej swoich możliwości zagrał Grzegorz Krychowiak.                                                             

Część II – „Włoska robota” 

Polska 0:0 Włochy

To było zupełnie inne spotkanie ponieważ mierzyliśmy się z rywalem ze ścisłej światowej czołówki. Mecz bardzo trudny pod względem fizycznym i taktycznym. Reprezentacja Polski mimo, że zagrała w nieco zmienionym składzie po raz kolejny stanęła na wysokości zadania bezbramkowo remisując z podopiecznymi Roberto Mancicniego. Pomimo zdecydowanej przewagi Włochów w pierwszej połowie, w drugiej części naszym zawodnikom udało się poprawić grę, mecz się wyrównał i podział punktów wydaje się być w miarę sprawiedliwym wynikiem. Na wspomnienie zasługuje fakt, że było to pierwsze od dwóch lat spotkanie, w którym Włosi nie zdobyli bramki. 

Wygrani - przegrani

Trudno wyróżnić jednego gracza bo na gratulacje zasłuzył cały zespół, ale ponownie bardzo dobrze zagrali Jakub Moder i Sebastian Walukiewicz. Obydwaj zasłużyli na pochwały za występ tym razem z dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem. Natomiast ponownie poniżej swoich możliwości zagralł Krychowiak.

Część III – „Przebudzenie Mocy „

Polska 3:0 Bosnia i Hercegowina 

Bardzo dobre i szybkie spotkanie, od samego początku obie drużyny stworzyły sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramek. Mimo naszej przewagi mecz zapowiadał się bardzo emocjonująco,  niestety moim zdaniem widowisko popsuł nieco angielski sędzia Craig Pawson niesłusznie pokazując czerwoną kartkę obrońcy drużynie gości Ahmedhodziciowi. Myślę, że w zaistniałej sytuacji żółta kartka i rzut wolny byłby wystarczającą karą. Niestety angielski arbiter na tym nie poprzestał i nadal rozdawał kartki na lewo i prawo. Między innymi niesłusznie karząc Mateusza Klicha drugą zółtą kartką wykluczającą go z gry z Włochami. Decyzja podjęta przez arbitra w negatywny sposób wpłynęła na atrakcyjność widowiska, z drugiej strony stworzyła okazje do przetestowania gry w przewadze jednego zawodnika, którą wykorzystaliśmy w świetny sposób pewnie wygrywając to spotkanie 3:0. 

Wygrani - przegrani

Bohaterem myślę, że tu nie będzie zaskoczenia został Robert Lewandowski strzelec dwóch goli (przy odrobinie szczęścia mógł zakończyć to spotkanie nawet z czterema bramkami). Po nieobecności w pierwszym meczu, trudnym dla niego spotkaniu z Włochami można powiedzieć, że nastąpiło „Przebudzenie Mocy” lub „Powrót Jedi”. Poza zdobytymi bramkami napastnik Bayernu dorzucił jeszcze asystę. To właśnie dzięki niemu kończyliśmy spotkanie z przewagą jednego zawodnika. Był to kolejny fantastyczny występ Lewego. Ale cały nasz zespół zagrał bardzo dobre spotkanie. W środku pola świetnie współpracowali Klich , Góralski oraz autor trzecia gola Karol Linetty. Na skrzydłach sporo zamieszania robił Grosicki, po drugiej stronie aktywnie i walecznie zagrał Jóźwiak.

Mocne i słabe strony reprezentacji Polski

Rozegrane spotkania przyniosły sporo materiałów oraz odpowiedziały na kilka pytań. 

Bramkarze – tu sprawa jest dość prosta numerem jeden raczej pozostanie Szczęsny, numerem dwa Fabiański, a o wyjazd na Euro w roli trzeciego bramkarza będzie się toczyć zacięta rywalizacja do samego końca. 

Obrona – dwójkę stoperów tworzyć będą Glik z Bednarkiem, ale jak pokazały ostatnie spotkania w razie kontuzji lub kartek bardzo wartościowym zmiennikiem powinien być Sebastian Walukiewcz. Tacy zawodnicy jak Kędziora, Bereszyński czy Rybus gwarantują bardzo wysoki poziom więc o blok defensywny możemy być raczej spokojni. 

Pomoc – jeżeli chodzi o środek pola to sytuacja wygląda zdecydowanie najlepiej i Jerzy Brzęczek ma naprawdę z czego wybierać. Wystarczy tylko wymienić kilka nazwisk jak Klich, Krychowiak, Linetty czy Zieliński. Nieco gorzej wyglądamy na skrzydłach, pewniakiem wydaje się być Grosicki, a o pozostałe miejsca rywalizować będą młodzi gracze jak Jóźwiak czy Szymański. 

Atak – tu bez niespodzianek selekcjoner raczej preferuje grę jednym napastnikiem więc raczej postawi na sprawdzoną trójkę Lewandowski, Milik i Piątek. 

Rezerwowi – cieszy fakt ze selekcjoner chętnie sięga po młodych graczy i powoli wprowadza ich do drużyny narodowej. Myślę, że w przyszłości powinnismy mieć dużo pociechy z takich zawodników jak Jóźwiak, Moder, Walukiewicz czy Szymański. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nasi doświadczeni gracze, występujący w klubach nieregularnie, zdołają wywalczyć miejsca lub zdecydują się na wypożyczenie w zimowym oknie transferowym.

Selekcjoner – widać, że kadra zrobiła spory postęp od bardzo nieudanego spotkania z reprezentacjaą Holandii. Wygląda na to, że idziemy w dobrym kierunku, a w drużynie czuć świetną atmosferę. Piłkarze ufają selekcjonerowi; który nie boi się podejmować trudnych decyzji oraz daje szanse gry młodym zawodnikom. Cieszy także fakt, że nie jest przywiązany do kilku nazwisk i sporo rotuje składem dając możliwość gry wielu piłkarzom. Napewno bardzo pozytywny wpływ na naszą grę ma duża rywalizacja na każdej pozycji oraz szeroka, wyrównana kadra. Miejmy zatem nadzieję, ze Jerzy Brzęczek z sukcesami będzie kontynuować swoją pracę z zespołem narodowym i zdoła nas doprowadzić na „Jasną Stronę Mocy”. 

Liga Europy 

Bylo sporo kontrwersji, znaków zapytania zanim pilkarska Liga Europy rozpoczęła swoje rozgrywki. Zastanawiano się czy ma to sens i czy jest czas i miejsce na kolejna rywalizację w bardzo napiętym już harmonogramie meczów reprezentacji narodowych. Jednak jak pokazał czas obawy były zupełnie niepotrzebnie.

Mecze te służą wszystkim reprezentacjom, bo każde spotkanie rozgrywane jest o stawkę, a liczba mało ciekawych zazwyczaj meczów towarzyskich została ograniczona do minimum.

Cztery rozegrane mecze, dwa zwycięstwa z silną drużyną Bośni i Hercegowiny, porażka z Holandia i cenny remis z Włochami dały nam prowadzenie w tabeli i praktycznie pewne utrzymanie w grupie.

Oczywiscie nie mozna popadać w zbyt wielki optymizm bo do rozegrania zostały jeszcze dwa spotkania wyjazdowe z Włochami i mecz u siebie z Holendrami więc należy przypuszczać, że razcej nie uda nam sie sie utrzymać tej wysokiej pozycji choć nie jest to niemożliwe. Cieszymy się, że gra reprezentacji wygląda coraz lepiej i że możemy rywalizować z człowwymi drużynami Europy jak równy z równym. 

Wojciech Muziol


 

Pozostałe

Ta strona wykorzystuje pliki 'cookies'. Więcej informacji