Wiadomości

sty22

ŚWIAT/ Kolejne ofiary koronawirusa. Potwierdzonych jest już dziewięć przypadków śmiertelnych

W wyniku zarażenia koronawirusem zmarło już co najmniej dziewięć osób. Liczba nosicieli wzrosła do 440 - poinformowały chińskie władze. Niektóre kraje podjęły już konkretne działania i decyzje w celu ochrony przed wirusem - podaje AFP.

Zastępca dyrektora Narodowej Komisji Zdrowia Chin Li Bin powiedział, że wszystkie ofiary zmarły w dzielnicy Hubei, gdzie w grudniu stwierdzono pierwszy przypadek zarażenia się wirusem. Władze informują też, że wirus może się mutować i istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie się dalej rozprzestrzeniać.

Koronawirus w Chinach. Mieszkańcy Wuhanu nie powinni opuszczać miasta

Li powiedział, że oznacza to wzrost o 149 potwierdzonych przypadków. Japonia i Korea Południowa potwierdziły po jednym przypadku, a Tajlandia trzy. USA i Tajwan również potwierdziły we wtorek jeden przypadek. Wczoraj symptomy zarażenia się wirusem zdradzał Australijczyk, który wrócił niedawno z miasta Wuhan w Chinach, gdzie znajduje się ognisko choroby.

Li powołał się na opinie ekspertów ds. chorób zakaźnych oraz ostatnie zalecenia władz Wuhanu. Ekspert w dziedzinie chorób zakaźnych dr Zhong Nanshan "przedstawił cenną propozycję, w interesie publicznym. (...) nie jedźcie do Wuhanu. A osoby w Wuhanie są proszone o nieopuszczanie miasta" - powiedział na briefingu wiceszef komisji.

- Władze Wuhanu zalecają, by osoby z zewnątrz nie odwiedzały miasta, jeśli nie ma pilnej potrzeby. Mieszkańcy Wuhanu nie powinni opuszczać miasta, chyba że występują szczególne okoliczności - dodał w nagraniu zamieszczonym dziś na portalu BBC.

Li podkreślił, że "w ten sposób można ograniczyć ruch osób, ograniczyć możliwość zakażenia (...)". Zaapelował też do mieszkańców Wuhanu o unikanie zgromadzeń.

W środę w Genewie ma się spotkać nadzwyczajny komitet ekspertów, którzy mają ocenić, czy wirus stanowi międzynarodowe zagrożenie. Światowa Organizacja Zdrowia WHO nie wydała jak dotąd zalecenia ograniczeń podróży.

Pierwsze reakcje na koronawirus

Szybko rosnąca liczba infekcji i zgonów wywołanych koronawirusem nasuwa pytanie, czy zagrożenie to może dotrzeć także do Europy. Berliński MSZ wskazuje w ostrzeżeniach dla niemieckich podróżnych, że zagrożenie kwalifikuje się jako "umiarkowane". Radzi się im, by unikali kontaktu z chorymi ludźmi i zwierzętami, nie odwiedzali targowisk, gdzie handluje się produktami zwierzęcymi. Wskazuje się także na skrupulatne przestrzeganie higieny rąk.

REKLAMA

Niemiecki Instytut Chorób Zakaźnych im. Roberta Kocha uważa, że nawet jeśli koronawirus rzeczywiście przenosi się z człowieka na człowieka, to takie zarażenie należy do wyjątków, a na sam ten fakt wciąż nie ma potwierdzenia. W odniesieniu do Niemiec mówi się obecnie o "bardzo niskim poziomie ryzyka".

Eksperci w Niemczech podkreślają jednak, że system opieki zdrowotnej powinien być przygotowany na ewentualne przypadki wystąpienia tego wirusa także i w ich kraju, dlatego szpitale powinny wdrożyć plany, jak izolować choroby zarażone i skutecznie otoczyć je opieką.

W Stanach Zjednoczonych z kolei zintensyfikowano kontrole pasażerów na lotniskach celem wykrycia koronawirusa.

Korea Północna poważnie podeszła do zagrożenia i zdecydowała się na zakazanie wjazdu do kraju turystom zagranicznym. Chodzi tutaj szczególnie o Chińczyków, którzy stanowią większość odwiedzających. Ich liczba rośnie, odkąd doszło do zbliżenia Pekinu i Pjongjangu..

Koronawirus: czym jest tajemniczy wirus?

Koronawirusy są drobnoustrojami, które wywołują infekcje układu pokarmowego i oddechowego. Pierwsze informacje na ich temat pojawiły się w latach 60. XX wieku. Śmiertelna odmiana koronawirusa pojawiła się dopiero w 2002 roku w Chinach. Odmiana ta powoduje ciężką niewydolność oddechową, określaną z biegiem czasu jako SARS. Według danych WHO epidemia SARS w latach 2002-2003 spowodowała śmierć 916 osób. Nazwa pochodzi od otoczki przypominającej koronę, która widoczna jest w mikroskopie elektronowym.

SARS to nie jedyna epidemia, która przeraziła ludzkość. Kolejną w latach 2004-2008 była ptasia grypa (wirus H5N1). Zmarło 300 osób. Wirus dotarł także do Polski. Kolejną w latach 2014-2016 był wirus Ebola, który zabił ponad 11 tys. osób w Afryce Zachodniej, ale zachorowali także obywatele niektórych krajów europejskich. W 2015 r. pojawił się przenoszony przez komary wirus Zika, który groźny okazał się przede wszystkim dla kobiet w ciąży, bo może prowadzić do małogłowia u dzieci. W 2018 r. w Nigerii zapanowała gorączka krwotoczna Lassa, która pozbawiła życia blisko 100 osób.


 

Pozostałe

Ta strona wykorzystuje pliki 'cookies'. Więcej informacji